Moc życzliwej uwagi
Źródłem spokoju mamy nie jest fakt, że ogarnęła wszystko, ale ogarnęła siebie życzliwą uwagą i nie dołoży sobie tym razem.
„…Ani innym razem.” – chciałoby się dodać, ale tak nie będzie. Startujemy bowiem raczej z dyspozycją, że „ dołożę sobie” niż „sobie ujmę”. Czasem dlatego, że ktoś tego od nas oczekuje, potrzebuje, wymaga, albo my same siebie do czegoś zobowiązujemy. Albo też dlatego, że uznajemy coś za naprawdę ważne dla nas i naszych bliskich i nie chcemy odejmować tego z listy do ogarniania…
Ale może właśnie dlatego, że łatwiej nam dokładać sobie
chwila samozaopiekowania, uważnego czasu danego samej sobie jest jedną z najważniejszych inwestycji w relacje z innymi, a szczególnie w relacje z dziećmi.
pytania do reflektowania:
Jakiego wyrzutu względem siebie czy innych mogę sobie dziś oszczędzić?
Jakiego zlecenia od życia mogę dziś nie przyjąć, by zainwestować w uspokojenie kroku codzienności?
Jakie zlecenie od siebie samej względem tego, jakie powinny być moje dzieci mogę odrzucić – w imię nie pospieszania ich w drodze do dojrzałości?
Z życzliwym wsparciem, Tamara Przybysz